niedziela, 13 stycznia 2013

Rozdział VIII



          "Jakże mi duszę moją trzymać, by
o twoją nie trącała? Jakże mnie
do innych rzeczy wznieść ją poprzez ciebie?
Ach, chciałbym ją utopić w mrok i w łzy,
przy zagubionym czymś na dnie,
i w obcym cichym cieniu, co przetanie
drżeć, kiedy twoje głębie drżą nieznanie.
Lecz wszystko, co nas, mnie i ciebie, trąca
ujmuje nas, jak smyczka ciągłość drżąca,
która z dwóch strun dobywa jeden głos.
Na jaki my instrument naciągnięci?
I przez jakiego grajka dłoń zaklęci?
O, słodki los."

R.M. Rilke "Poezje - Pieśń Miłości"

           Kiedy nie miałam już czym płakać, usnęłam. Obudziłam się wczesnym rankiem. Za oknem nie było widać słońca, pada deszcz. Z ociąganiem wstałam i wykonałam rutynowe zabiegi pielęgnacyjne. Wyszłam z łazienki w ręczniku. Na fotelu zauważyłam parę błękitnych jeansów, czarną bokserkę i sweter w tym samym odcieniu, na podłodze stały czarne botki. Szybko wskoczyłam w ubrania. Na biurku leży pudełko. Wzięłam je w dłonie i otworzyłam. W środku znajduje się czarny telefon i karteczka.

Sądzę, że przyda ci się taki drobiazg. Zapisałam ci już swój numer i Alexa. Mam nadzieję, że się podoba.
E.
Nowy nabytek schowałam do kieszeni i wyszłam z pokoju. Jak zwykle w domu nikogo nie ma. Westchnęłam, nagle poczułam wibrację komórki. Na ekranie wyświetliło się nieznany. Odebrałam.
-Alice to ty?!- Zamarłam słysząc głos Kat. Nie wiedziałam co odpowiedzieć i czy w ogóle odpowiadać. Skąd ona zna ten numer i w ogóle skąd wie, że żyję?- Al, wiem że tam jesteś! Spotkajmy się w Crand Caffe, tak to jest w Fells – Crand. Wyjaśnię ci wszystko na miejscu! Ok to za piętnaście minut bądź.- Rozłączyła się. Jeszcze przez długą chwilę nie mogłam otrząsnąć się z szoku, gdy w końcu to nastąpiło niechętnie wyszłam z domu. W kilka minut byłam na miejscu. Zatrzymałam się przy dużym oknie. Błagam niech to będzie sen! Zajrzałam przez nie do środka. Choler! Siedzi tam, ale nie sama. Towarzyszy jej dobrze zbudowany szatyn, oby tylko nie wampir. Gdy dziewczyna mnie zauważyła, zaczęła energicznie machać ręką. Otworzyłam drzwi po czym rozległ się dźwięk dzwoneczków. Do nosa doleciał mi zapach kawy. Podeszłam do Kat oraz jej znajomego i przysiadłam się. Po chwili moja przyjaciółka była uwieszona na mojej szyi.
-Jejku! Tak się cieszę, że cię widzę!
-Ja też się cieszę.
-Czemu nie wróciłaś do nas? Wszyscy są strasznie smutni, no może poza Dylanem. Tego to coś opętało. Cały czas nawija żebyśmy skończyli z żałobą, że to ci życia nie przywróci i tak dalej.- Od razu przypomniał mi się moment, w którym Alexander wmawia mu, iż będzie szczęśliwy i pogodzi się z moim odejściem.- A tak na marginesie, poznajcie się Carter to jest Alice, Alice to jest Carter mój chłopak i wampir.- To ostatnie powiedziała tak cicho, że tylko wrażliwy słuch wampira bądź wilkołaka mógł je wyłapać. Spojrzałam na chłopaka, biła od niego siła, pewność siebie i jakaś mądrość.
-Kat nie wróciłam i nigdy nie wrócę, ponieważ jestem wampirem. Wszyscy myślą, że nie żyję, był pogrzeb, a teraz tak nagle mam sobie wrócić i oznajmić : Hej, żyję ponieważ mój nowy znajomy zmienił mnie w wampira. Nie patrzcie tak na mnie, one naprawdę istnieją i cała reszta również.  Przepraszam, że nie zadzwoniłam. Mam nadzieję, że tęskniliście!- Kat lekko się skrzywiła.- Skąd wiesz, że jednak żyję?
-Carter mi pomógł.
-Aha.- Powiedziałam kwaśno.- Nie możesz nikomu powiedzieć.
-Nie powiem.
-No to jak zaspokoiłaś swoją ciekawość, idźcie.
-Możemy spędzić ze sobą troszkę czasu?- Omówiłam sama ze sobą wszystkie za i przeciw.
-Dobra.- Carter stwierdził, że nie chce nam przeszkadzać, więc gdzieś się ulotnił, a my przeniosłyśmy swoje tyłki do baru. Siedziałyśmy w nim do wieczora, grając w bilard, pijąc, podrywając kelnera, rozmawiając. Po lekko wstawioną Kat podjechał jej chłopak. Boże, czy wszystkie wampiry muszą mieć takie wypasione bryki?! Gdy ona się usadowiła na siedzeniu pasażera, ja poprosiłam na słówko Cartera. Zmierzyłam go wzrokiem.
-Co jest?- Zmrużyłam oczy w małe szparki i zaczęłam mówić.
-Jeśli spadnie jej choćby włos z głowy własnoręcznie cię zabiję. Trzymaj lepiej zęby przy sobie.
-Nigdy nie było, nie jest i nie będzie moim zamiarem trzymanie jej wyłącznie dla krwi.
-Obyś nie kłamał. Opiekuj się nią. Cześć.
-Żegnaj.- Stałam na chodniku przed barem, w którym wrzało i pad szyłam na oddalający się samochód. To było nasze ostatnie spotkanie. Westchnęłam i powolnym krokiem ruszyłam w stronę posiadłości. Po kilkunastu minutach stałam pod drzwiami. Z wnętrza dochodziły mnie dźwięki głośnej muzyki,  kobiece śmiechy i głos Alexa. Coś jest nie tak. Pośpiesznie weszłam do środka. Po sekundzie stałam oszołomiona w salonie. Na pianinie tańczył w połowie nagi, zakrwawiony wampir, a wokoło niego sześć kobiet. Z każdej spływała ciurkiem krew. Przeniosłam wzrok na kanapę, na której leżały martwe ciała jeszcze trzech blondynek. W wt podeszłam do radia i zgasiłam lecącą muzykę. Wzrok wszystkich powędrował jednocześnie na mnie. Wściekłoś zaczęła we mnie narastać w tempie ekspresowym. Po kolei kazałam każdej kobiecie opuścić to miejsce i zapomnieć o wszystkim. Ciała pozostałej trójki zaniosłam na razie do piwnicy. Gdy wróciłam w salonie nikogo już nie było. Opadłam na kanapę. Coś twardego wbijało mi się w plecy. Wyciągnęłam to zza siebie, jest to prawie pełna butelka whisky. Odkręciłam nakrętkę, w końcu musze jakoś uspokoić rozbujane nerwy. Po kilkunastu sporych łykach opróżniłam butelkę. Teraz jestem na tyle opanowana, żeby iść do pokoju Auditora. W wampirzym tempie znalazłam się pod nim. Otworzyłam drewniane drzwi, ale gdy tylko zobaczyłam Alexa, spokój zniknął.
-Co ty wyprawiasz?!- Wrzasnęłam.
-Aktualnie kładę się do łóżka. Chcesz dołączyć?- Uniósł jedną brew. Podeszłam do niego, śmierdzi alkoholem.
-Jesteś pijany!
-Tylko odrobinkę. A jeśli nos mnie nie myli to ty też.- Nie wytrzymałam i strzeliłam mu w twarz. W sekundę znalazłam się pod ścianą, dodatkowo przyciskana jego ciałem. Poczułam zapach jego perfum zmieszany z zapachem trunku.
-Zrób to jeszcze raz, a…
WŁĄCZCIE SOBIE TĄ PIOSENKĘ OD TEGO MOMENTU, ALE od 1.30 min i słuchajcie maks do 2.40 min https://www.youtube.com/watch?v=8IKx36i6P1U
-A co?- Powiedziałam uwodzicielsko. Wpił się w moje wargi, ale ten pocałunek nie jest delikatny, niepewny. Wręcz przeciwnie, pewny, brutalny, spragniony. Nasze języki tańczyły dziki taniec, ręce błądziły. Jednym mocnym ruchem zdarł ze mnie ubranie i w samej bieliźnie popchnął na łóżko. Błyskawicznie znalazł się na de mną. Odpięłam pasek od jego spodni, ściągnęłam z niego spodnie i bieliznę. Nie był mi dłużny. Co chwila zamieniamy się miejscami. Podniecenie włada teraz moim ciałem. W pewnym momencie wgryzłam się w jego bark. Jękną, podstawiłam mu swoją rękę. Zaczęliśmy wymieniać się krwią, co jakiś czas odrywając się od siebie. Większej ekstazy w tym momencie nie mogę sobie wyobrazić. Do moich uszu co jakiś czas dochodzą krzyk i jęki jego jak i moje. Ta noc będzie najdłuższą i najbrutalniejszą nocą jaką kiedykolwiek spędziłam...

++++++++++++++++

Ta dam, dam, dam ! I oto jest :D Boże strasznie mi się podoba, jestem z niego bardzo zadowolona! Sorka za skromność. Mam nadzieję, że i wam się podoba :) ;D

ROZDZIAŁ DEDYKUJE WSZYSTKIM, KTÓRZY TU ZAGLĄDAJĄ ! DZIĘKI KOCHANI ;* 

Pozdrawiam i do napisania ;*

14 komentarzy:

  1. Wooooow. Końcówka była zajebista!! Ale oczywiście reszta rozdziału także. :) Ale Alex musiał być załamany, że zrobił co zrobił... Chyba zależy mu na Alice... Czekam na NN <3
    Pozdrawiam:*
    Agata

    OdpowiedzUsuń
  2. wow, duże emocje zwłaszcza pod koniec. Zdziwiło mnie to, że wymieniali się krwią. Ciekawy pomysł. Czekam na NN i zapraszam do siebie na oba blogi:) pozdrawiam :*

    OdpowiedzUsuń
  3. Ale emocje. Zwłaszcza pod koniec.
    Brak mi słów.
    Ładny wygląd bloga.
    Pozdrawiam:*

    OdpowiedzUsuń
  4. Dzięki kochani :)
    Z tą wymianą mam pewien pomysł, ale postaram się żeby nie wyszło jak w Pamiętnikach ;)
    Ja też jak to czytałam to było takie Woow hah :D
    Pozdrawiam ;*

    OdpowiedzUsuń
  5. Nowa Notka pojawiła się u mnie.
    Zapraszam.

    OdpowiedzUsuń
  6. wow, zajebista końcówka *.* TEAM ALICANDER <3 (czy jak to nazwać xd)
    Czekam na równie dobry i gorący rozdział :D
    Pozdrawiam :*

    OdpowiedzUsuń
  7. Co ja biedna mogę powiedzieć, no nic ale napisać ci moge że zarąbista notka ta fala emocji mnie powaliła ( jak ty tam mieścisz te emocje co ?? ) ;D Tu też masz śliczny szablon;] Czekam na następną notkę i jak zawsze życze weny ;*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki ci za miłe słowa :) A no wiesz wylewa sie ze mnie i mam mega dużo pomysłów, nawet zastanawiam się nad założeniem 3 bloga, ale chyba nie dała bym rady ogarniać ich :) Tak więc zostanę przy tej jakże skromnej dwójce :D
      No i cieszę się, że Ci się podoba rozdział ;*
      Do napisania !

      Usuń
  8. Hej! Na moim blogu http://you-will-be-mine-again.blogspot.com/ pojawił się 3 rozdział. Zapraszam<3
    Pozdrawiam:8
    Agata

    OdpowiedzUsuń
  9. zapraszam do meni na nn i pozdrawiam ;)
    http://inthatwayiunderstoodhimandilovedhim.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  10. Końcówka zajebista, jeszcze ta piosenka ^.^ Zapraszam na mojego bloga, pisze na podstawię ,,Pamiętników Wampirów" :)
    http://zycie-oczami-wampira.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  11. U mnie pojawił sie nowy rozdział.
    Zapraszam:*

    OdpowiedzUsuń
  12. Z wielkim zaszczytem informuję cię, że zostałaś nominowana do Liebster Award.
    Szczegóły u mnie http://pamietnikdamona.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  13. cześć, zapraszam do siebie na NN ;)
    http://forbidden-looove.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń

Obserwatorzy