Oczami Alexandra
Przez całą noc, ani razu nie
zmrużyłem oka. Nie mogłem, pod moją czaszką kłębiło się zbyt wiele myśli, które
nie dawały spokoju. Bałem się, nie o siebie, lecz o Alice. Śmierć była okropna,
ale nie dla mnie. Ja mogłem umrzeć, bo czy wieczny spoczynek nie jest
największym ukojeniem dla duszy? Wszyscy
mówią, że śmierć jest okropna. Może to prawda, ale dla mnie pierwsze chwile po
powrocie, po przemianie, kiedy zaczerpnąłem tchu, kiedy poczułem ucisk w klatce
piersiowej i palący ból w gardle były jeszcze gorsze. Odsunąłem tę myśl.
Patrzyłem
obojętnie przed siebie. Obróciłem się niespokojnie w łóżku. Już czas iść.
Wstałem i ruszyłem do wyjścia. Przy drzwiach stał Colin. Wymieniliśmy się tylko
kiwnięciami głowy.
-Gdzie Kris?
-Nie ma go w domu. Shelia powiedziała, że wyszedł i nie wie
kiedy wróci.
-Dziwne.- Po krótkiej
wymianie zdań ruszyliśmy do pałacu Pierwszego. Zdziwiło mnie nagłe zniknięcie
Krisa. Miał nam przecież pomóc.
Po
drodze zboczyłem na chwilę z kursu. Musiałem mieć dużo sił. Upolowałem dwie
kobiety po czym wróciłem do Colina. Bez słowa ruszyliśmy dalej. Tym razem do
pałacu zostaliśmy wpuszczeni bez zbędnych pytań. Od razu przeszliśmy do głównej
sali, gdzie Nagro czekał na nas wraz z moją siostrą u swego boku.
-Witajcie! Proszę, twoja siostra jest cała i zdrowa.
Jesteście gotowi stawić czoła wyzwaniom jakie czekają na was za drzwiami ?
-Oczywiście.- Powiedziałem przez zęby.
-A gdyby jeszcze jedna bliska ci osoba zginęła…- stanął za
Eileen i zaczął głaskać ją po ramionach- której z nich podałbyś lek?- Z wampirzą
siłą i prędkościom wbił rękę w klatkę piersiową Eileen. W jej oczach zaszkliły
się łzy. Wiedziałem, że w każdej chwili mógł wyrwać jej serce i z przyjemnością
wymalowaną na twarzy pozbawić jej ciało życia.
-Nie! Puszczaj ją!
-Odpowiedz.- Warknął.- W twoich rękach leży jej życie.- Co
miałem mu powiedzieć? Do jasnej cholery chodzi o moją siostrę i moją ukochaną!
Oddychałem ciężko, choć nie musiał bym robić tego wcale. Westchnąłem.
-Dałbym je tej dla której tu przyszliśmy.- Wampir mruknął i powoli
wyciągnął rękę z Eileen, która opadła, jak płatek kwiatu, na podłogę krztusząc
się. Moje ciało ogarnęła ulga, a zarazem niepokój, po Pierwszym nie można spodziewać
się niczego. W sekundę znalazłem się przy siostrze. Kucnąłem obok niej, rana od
ręki Nagro zagoiła się pozostawiając tylko krwisty ślad na ubraniu i skórze.
-Okej?
-Myhm.- Starszy wampir klasnął w dłonie.
-Jak uroczo.- Wyprostowaliśmy się patrząc wrogo w stronę
potwora.
-Możesz już w końcu pokazać te cholerne drzwi?!
-Nie unoś się tak.- Nagro ponownie klasnął w dłonie, a
błękitna kotara przysłaniająca ścianę została podciągnięta w górę ukazując trzy
pary drzwi.- Pierwsze, jeśli się nie mylę.- Uśmiechnął się złośliwie. Cały czas
obserwując go całą trójką podeszliśmy do wskazanego wejścia. Nacisnąłem
stanowczo klamkę i pchnąłem drzwi do przodu. Naszym oczom ukazała się
piaszczysta droga wijąca się między zielonymi polami porośniętymi
najróżniejszymi roślinami. Weszliśmy do środka zupełnie innego świata. Było tu
barwnie, ptaki śpiewały. Słońce wisiało wysoko na niebie, ale o dziwo nie
raziło.
-Jak w raju.- Szepnęła Eileen jednocześnie z Colinem.
-Jak byś się postarała to też byś mogła mieć taki ogródek z tyłu
naszego domu.
-Bardzo śmieszne. Panie mądry, w którą stronę?
-Myślę, że należy iść ścieżką.
-Więc chodźmy.- Zmarszczyłem brwi i ochoczo, z moją drużyną,
ruszyłem do przodu. Byle przed siebie.
Po
około godzinnym marszu doszliśmy do końca ścieżki. Najnormalniej w świecie się
urwała, a za nią rozpościerało się morze zieleni.
-Nie, nie, nie! To nie tak ma się skończyć!
-Alex uspokój się.
-Nie!
-Uspokójcie się. Nerwy w niczym nie pomagają.- Przed nami
znikąd pojawiła się zjawa mężczyzny. Był lekko nie wyraźny.- Nazywam się
Cedrik. To czego szukacie jest przed wami, a ja jestem tego strażnikiem.
-Przecież tu nic nie ma.
-Nie zdawaj się tylko na swe oczy. Nic nie widzicie dla
bezpieczeństwa. Lekarstwo nie może wpaść w niepowołane ręce. Czuję, że zależy
wam na nim.
-Nie inaczej.
-Dobrze. Mnie zależy, aby znowu powrócić do świata żywych i
zemścić się na bracie. Byłem wampirem, tak jak mój brat Nagro Pierwszym.
Wykonacie trzy zadania, po jednym na każdego. Dziewczyna wejdzie do labiryntu i
przyniesie pióro ze skrzydła anioła.
-Gdzie go znajdę?- Spytała.
-Idź w stronę Słońca. Żeby nie było oszustwa wy zostaniecie
tutaj wraz ze mną.- Chciałem postąpić krok w stronę Eileen, ale nie mogłem. Niewidzialna
siła trzymała mnie w miejscu. Spojrzałem na Colina, on również nie mógł się
ruszyć.- No już, nie zwlekaj.- Eileen z wampirzą gracją zniknęła nam z pola
widzenia. Pozostało tylko czekać. Znowu.
~~~~~~~~~~
Witajcie !
Dziś tak krótko bo mi internet strasznie zamula i nawet nie mogę normalnie pisać :/
Rozdział krótki, ale oby był dobry. Proszę tylko o szczere komentarze :)
Pozdrawiam i do napisania ;*
No nie ! Nie wierzę... Jak mogłaś zrobić coś tak okropnego temu rozdziałowi ?! Jest niesamowity ! A ta straszna rzecz o której mówię to to że jest tak cholernie krótki ! JAK MOGŁAŚ ?! PYTAM ! JAK ?!?!?!?!
OdpowiedzUsuńAlex jest niesamowity poszedł w nieznane nie mając stuprocentowej pewności że to TE drzwi prowadzą do lekarstwa i ciągle nie ma pewności że je dostanie w zamian za te zadania. Co prawda to pytanie czyje życie by wybrał było nie fair... Bo wybierać między siostrą a bratnią duszą ?! Chore... Nagro UGH ! NIENAWIDZĘ GO ! Wredny niebezpieczny i wgl... Nie przypadł mi do gustu...
Ten Cedrik wydaje się podejrzany... Ale podejrzewam że jak dostanie się z powrotem do swojego świata to zabije Nagro i wtedy wszyscy będą szczęśliwi :D no ... w każdym bądź razie ja xD
Rozdział genialny - i mam nadzieję że następny będzie dłuższy ;*
Pozdrawiam weny życzę i zapraszam do mnie na nn : http://historiadamaris152.blogspot.com/
Świetnie! Tylko szkoda, że tak mało :(
OdpowiedzUsuńNargo mnie wnerwia xD
---------------------------------------------
http://ocena-waszych-blogow.blogspot.com/
http://tvd-tylko-moj-swiat.blogspot.com/
Hej rozdziałek świetny !! Sorry że tak długo nie pisałam ale nie miałam czasu . Powróciłam do żywych :) Mam nadzieje że wszystko się uda i Aleksander będzie z Alice . U mnie nowa notka na http://thevampirediaresdelena.bloog.pl Zapraszam !! I z niecierpliwością czekam na nową notkę !!!
OdpowiedzUsuńhej!
OdpowiedzUsuńDlaczego tak krótko?? I dlaczego przerwałaś w takim momencie? Co!?
Nagaro mnie wnerwia. Jak on mół zrobic coś takiego. Jestem w szoku.
Cedrik jest dziwny i tyle.
Dużo weny życzę:*
ps. Dlaczego usunęłaś ksiezyc moim panem???
Hej chciałam tylko poinformować o nn u mnie :
OdpowiedzUsuńhttp://historiadamaris152.blogspot.com/
Pozdrawiam ;*
Nie mam teraz zbytnio czasu na komentowanie, ale chcę żebyś wiedziała, że czytam wszystkie twoje rozdziały, wierz mi :) Nie odpuściłabym sobie za żadne skarby! :) I dobrze wiesz jaka jesteś wspaniała w moich oczach i to się nie zmieni, nawet wtedy kiedy byś zasadziła tylko błędów, że szok... choć ja nie mogę wyłapać u ciebie żadnego :D Pozdrawiam kochana :*
OdpowiedzUsuńZapraszam do siebie na NN ;)
http://forbidden-looove.blogspot.com/
Boruuuu co tu się wyprawia?!
OdpowiedzUsuńRozdział jest zarąbisty ale za krótki :<
Alex musi wykonywać zadania żeby zdobyć lekarstwo a nawet nie wie czy faktycznie je dostanie, wgl ...
I ten Nagro.. uhhh!
Czekam niecierpliwie na nn i zapraszam do siebie ;)